Terminy w sprawach cywilnych i nieodbieranie przesyłki z poczty…

Metody liczenia terminów opisywane w poprzednim artykule, w znacznej mierze znajdą również zastosowanie na gruncie spraw cywilnych, którym dzisiaj poświęcimy zdecydowanie najwięcej miejsca. Oprócz kwestii takich jak rodzaje terminów występujących w tej gałęzi prawa, zajmiemy się również interesującymi zagadnieniami, którymi są kwestia przywrócenia terminu i jego przedłużenia oraz problematyką doręczeń.

Jedną z głównych klasyfikacji terminów na gruncie prawa cywilnego jest ich podział na terminy ustawowe i sądowe. Te pierwsze wynikają z przepisów prawa (zaczynają i kończą swój bieg od momentu określonego w ustawie, np. termin do wniesienia apelacji, zażalenia), natomiast drugie ustala w trakcie trwającego postępowania sąd lub przewodniczący składu (zaczynają bieg od ogłoszenia lub doręczenia postanowienia wyznaczającego ten termin, np. termin na wniesienie odpowiedzi na pozew, ustosunkowanie się do pisma strony przeciwnej). Istotnym rozróżnieniem jest fakt, iż terminów ustawowych nie można w żaden sposób zmieniać (na zasadach wskazanych w ustawie mogą być jednak przywracane), natomiast termin sądowy na wniosek strony zgłoszony przed jego upływem może zostać przedłużony, skrócony, lub po jego upływie przywrócony. Sąd Najwyższy stwierdził również, że wniosek o przedłużenie terminu złożony po jego upływie, sąd powinien traktować jako wniosek o przywrócenie terminu.

Wśród istotnych terminów prawa cywilnego wskazać należy również terminy zawite (np. do wniesienia apelacji, sprzeciwu od wyroku zaocznego, czy nakazu zapłaty), prekluzyjne (np. roczny termin do uznania spadkobiercy za niegodnego). Są to terminy określone w przepisach ustawy, na których bieg sąd, ani żaden inny organ nie ma wpływu. Po upływie tych terminów następuje wygaśniecie uprawnienia do dokonania danej czynności, przy czym jedynie w przypadku terminów zawitych istnieje możliwość ich przywrócenia na należycie umotywowany wniosek strony.

Przechodząc do ważnej, choć często lekceważonej kwestii doręczeń, należy stwierdzić, że wiele osób mylnie zakłada, że nie odbierając przesyłek poleconych z sądu, czy urzędów, mogą uchronić się przed ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami wynikającymi z treści tych pism. A jak w rzeczywistości wygląda procedura doręczeń i jaki ma wpływ na bieg terminów? Zasadą jest bezpośrednie doręczenie przesyłek do rąk odbiorcy (w jego mieszkaniu, miejscu pracy lub tam, gdzie się go zastanie). Jeśli nie jest to możliwe, pismo sądowe można doręczyć dorosłemu domownikowi i innym wskazanym w ustawie osobom, jeżeli nie są one przeciwnikami adresata w sprawie i podjęły się oddania mu pisma. Wadliwe doręczenie nie prowadzi do otwarcia biegu terminu, ponieważ jego początek zależy od prawidłowego doręczenia, dlatego też gdy organ zostanie o tym poinformowany, niezbędnym staje się ponowne wszczęcie procedury doręczenia. Gdy nie jest możliwe bezpośrednie doręczenie pisma adresatowi, czy dorosłemu domownikowi, pismo składane jest w placówce pocztowej, a w skrzynce pocztowej lub w drzwiach zostawia się tzw. awizo ze wskazaniem gdzie i kiedy pismo pozostawiono ze wskazaniem, że należy je odebrać w terminie 7 dni od dnia umieszczenia. W razie nieodebrania przesyłki w tym terminie, czynność należy powtórzyć i jeśli po 7 dniach od drugiego awizowania nie nastąpi odbiór, pismo zwraca się do akt sądowych z przyjęciem, iż mimo że nie mieliśmy tego pisma w rękach, w świetle prawa zostało ono nam skutecznie doręczone, z czym wiążę się otwarcie biegu terminu, np. do wniesienia apelacji od wyroku. Zatem nie odbierając przesyłek sądowych wcale nie poprawimy naszej sytuacji, a jedynie pozbawimy się możliwości zapoznania się z ich treścią i przygotowania stanowiska w sprawie.

Niniejszy artykuł pozwolił na przybliżenie kwestii niektórych rodzajów terminów występujących w prawie cywilnym, kwestii ich przedłużania i przywracania oraz doniosłej roli doręczeń. W następnych artykułach zajmiemy się kwestią przedawnienia roszczeń oraz istotnymi terminami z zakresu prawa karnego, w tym postępowania mandatowego.