Płatność skradzioną kartą zbliżeniową a kradzież z włamaniem…

Sławomir K. (będący wcześniej osobą karaną za przestępstwa przeciwko mieniu), został oskarżony o dokonanie kradzieży dowodu osobistego, prawa jazdy, dwóch kart bankomatowych, legitymacji zniżki kolejowej, dowodu rejestracyjnego, jak również o to, że w okresie od dnia 29 kwietnia do 30 kwietnia poprzez użycie w sklepie skradzionej karty zbliżeniowej, należącej do pokrzywdzonego Piotra S., dokonał kradzieży pieniędzy w kwocie odpowiednio 48,19 zł, 17,30 zł, 25,79 zł, 10 zł, 14,70 zł, stanowiących płatność za zakupiony towar w postaci alkoholu i tytoniu oraz usiłował dokonać wypłaty z bankomatu pieniędzy w kwocie 100 zł. Po przeprowadzeniu przewodu sądowego oskarżonego uznano za winnego, skazując go na karę łączną roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności oraz zobowiązując do naprawienia poniesionej przez pokrzywdzonego szkody. Obrońca oskarżonego zaskarżył wyrok w całości, jednakże Sąd Okręgowy podzielając w tym przypadku argumentację sądu I instancji utrzymał wyrok w mocy. Od prawomocnego już orzeczenia wniesiono kasację do Sądu Najwyższego, zarzucając iż Sąd Rejonowy błędnie zakwalifikował posłużenie się przez skazanego Sławomira K. skradzioną kartą zbliżeniową jako kradzież z włamaniem, a nie wykroczenie z art. 119 § 1 Kodeksu wykroczeń (z uwagi na niewielką wartość dokonanych zbliżeniowo zakupów). Sąd Najwyższy zgadzając się z wcześniejszymi rozstrzygnięciami, oddalił wniesioną przez obrońcę kasację.

Kradzież z włamaniem (za którą grozi od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności, więc znacznie surowsza sankcja, niż za kradzież „zwykłą”, nie mówiąc już o wykroczeniu) w nauce prawa tradycyjnie opisywana była jako zachodząca gdy sprawca zabiera mienie w następstwie usunięcia przeszkody materialnej, będącej częścią konstrukcji pomieszczenia zamkniętego, utrudniającej dostęp do jego wnętrza. Z upływem czasu definicja ta ulegała modyfikacjom, dlatego obecnie przez zabezpieczenie, które pokonuje sprawca, należy rozumieć nie tylko samą konstrukcję pomieszczenia zamkniętego, lecz także inne specjalne zabezpieczenia rzeczy, pieniędzy, środków płatniczych, których przełamanie otwiera dostęp do mienia. Sąd Najwyższy podkreślił, że od wielu lat nie budzi wątpliwości w orzecznictwie, że transakcje bankowe skradzioną kartą wymagające podania PIN-u uznawane są za kradzież z włamaniem. Przybliżenie karty płatniczej do terminalu skutkuje przedostaniem się do rachunku bankowego właściciela karty, dochodzi zatem do przełamania bariery elektronicznej w systemie bankowej płatności bezgotówkowej. Jeżeli czyni to osoba nieuprawniona, wbrew woli właściciela karty, również dopuszcza się kradzieży z włamaniem.